Witajcie! :) Parę dni temu przyszło do mnie zamówienie z drogerii internetowej ezebra.pl, w której zamówiłam sobie między innymi moje pierwsze lakiery do paznokci z kultowej firmy Essie. Kosztowały one na promocji jedynie 10 zł, lecz w regularnej cenie w sklepach można je dostać za ok. 35 zł. Przed takim wydatkiem wiele osób woli sprawdzić sobie w Internecie, jak dany odcień wygląda na paznokciach, więc pozwolę sobie ułatwić tym osobom podjęcie decyzji i zamieszczam zdjęcia lakieru Essie "Butler please". :)
Lakiery Essie mieszczą się w typowych buteleczkach o kształcie prostopadłościanu. Charakteryzuje je również szeroki pędzelek.
Odcień nr 241 o nazwie "Butler please" jest intensywnym kolorem kobaltowym, lub innymi słowy - chabrowym. Przypomina on barwą atrament. Ma gładką, kremową konsystencję bez żadnych drobinek.
Piękny! Uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńOj tak, taki kobaltowy kolor ma coś w sobie i będzie idealny w sezonie jesienno-zimowym. :)
UsuńKocham niebieski :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie kupiłam na ezebrze inny niebieski kolor essie z tych co tam mieli dostępne i muszę przyznać, że ten jest ładniejszy niż mój ;c
OdpowiedzUsuńTo pora zamówić i ten. ;p
Usuńpiękny!
OdpowiedzUsuńniestety zdobycie essie jest dla mnie jak na razie wyłącznie na liście 'must have' ;)
U mnie długo Essie wisiały na takiej liście, ale w cenie 10 zł musiałam się skusić. :)
Usuńładny, choć wybrałabym pewnie jakiś róż, czerwień:P
OdpowiedzUsuńCzerwień też kupiłam, tzn myślałam, że kupiłam. Na zdjęciach Essie "Camera" wydawał się czerwony, a okazał się fluorescencyjnym koralem. Przynajmniej tak wygląda na moich bladych dłoniach. ;p
UsuńTak bardzo spodobał mi się ten kolor na stronie ezebra, że też go kupiłam. Jeszcze nie był na moich paznokciach, ale czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNie pozwól mu się marnować w lakierowych zbiorach! :)
UsuńMam i bardzo lubię! :))
OdpowiedzUsuńalez mocny kolor!
OdpowiedzUsuńMocny, ale nie za mocny. Na moich bladych dłoniach nie każdy kolor wygląda dobrze, bo może podkreślić zasinienia i zaczerwienienia. Za to ten kobalt wygląda świetnie i w dodatku optycznie ukrywa zasinienia, bo sam jest odcieniem niebieskiego, nie ma kontrastu. :)
UsuńŚliczny, bardzo soczysty i chyba fajne krycie ;)
OdpowiedzUsuńKrycie nawet nawet, ale dwie warstwy są konieczne dla idealnego efektu. :)
UsuńPiękny jest ten kolorek! :)
OdpowiedzUsuńAkurat tego koloru nie mam, ale jest piękny!
OdpowiedzUsuńCałego bloga przeszperałam, bo miałam zapisaną twoją stronkę z postem, o bardzo zniszczonych włosach.
OdpowiedzUsuńWchodzę sobie, żeby spisać nazwy co mam kupić za kosmetyki a tu........ni ma ni ma posta. Gdzież się podział kto mi powie?
Trąbiłam od dwóch miesięcy, że stary blog zostanie usunięty, a tam znajdował się ten wpis. ;) A jakiego konkretnie kosmetyku szukasz? Maski? Odżywki? Polecę Ci np. maskę z firmy Stapiz - Sleek Line i całe serie kosmetyków Gliss Kur. To wszystko bomby silikonowe, ale zapewniają skuteczna i natychmiastową ochronę zniszczonych włosów. Jestem zwolenniczką tego rodzaju pielęgnacji, a wypróbowałam wszystkiego.
UsuńWiedziałam, że będzie usunięty,ale resztę wpisów z tamtego bloga masz jeszcze na starym:) czy mi się wydaje? Nie ważne, chodzi mi o szampon który polecałaś, i maski jakie polecałaś:)
OdpowiedzUsuńNie ma starych wpisów oprócz chyba dwóch, czy trzech. :) Wstawiam tam tylko odnośniki do nowego bloga, by łatwiej mnie było odnaleźć. ;) Już podaję Ci nazwy tych kosmetyków:
Usuń- Szampon Palmolive z brzoskwinią i proteinami jedwabiu - szampon i odżywka w jednym, pięknie pachnie i świetnie się pieni - szczerze polecam ten szampon. :)
- Szampon Gliss Kur - wypróbowałam kilka wersji i bardzo mocno "nawilża" ta czarna do bardzo znisczonych włosów
- Maska Stapiz Sleek Line z jedwabiem - ratowałam nią kiedyś włosy po przygodzie z trefnym rozjaśniaczem
- Maska Romantic z jedwabiem - daje tymczasowy efekt, lecz włosy od pierwszego użycia są bardzo miękkie
Do głowy przychodzą mi teraz również:
- odżywki w spray-u Gliss Kur - świetnie ułatwiają rozczesywanie, lecz nie poprawiają kondycji włosów trwale
- Szampon i odżywka Garnier avocado i masło karite - bardzo silnie nawilżają, moje włosy niestety przeciążają
- jedwab do włosów Stapiz Sleek Line - mój ulubiony jedwab :)
- Szampon i odżywka Nivea Hydro Care - wyraźnie kondycjonują i nie obciążają mi włosów
Mam nadzieję, że kosmetyki, które wybierzesz, pomogą Ci podratować kondycję włosów. Najlepszą odżywką są natomiast nożyczki. Podcięcie choćby końcówek spowoduje ogromną różnicę! :)
Bardzo Ci dziękuję kochana za obszerną podpowiedź:) na pewno skorzystam:) ja tez mam nadzieję, że choć troszkę stan moich włosów się polepszy, a dostały mocno w kość, bo schodziłam z 3letniej czerni:) cieszę się, że trafiłam na Ciebie:) Buziaki:)
UsuńTo ja się cieszę, że mogłam Ci pomóc, doradzić. :) Daj potem znać, czy włosy dochodzą do siebie. Daj im trochę czasu, podcinaj regularnie końcówki i za 3-4 miesiące zobaczysz różnicę. ;) Jeżeli maseczki do włosów przy każdym myciu nie będą przeciążać Twoich włosów, to możesz je tak stosować dla lepszego efektu. Kiedy miałam parę lat spalone włosy przez rozjaśniacz z felernej partii, to maskę Stapiz Sleek Line używałam przy każdym myciu. ;)
UsuńPięknie wyglądają paznokcie w takim soczystym kolorze :) Jak dla mnie idealny odcień royal blue ;)
OdpowiedzUsuńMiałam już inne lakiery w podobnych odcieniach i faktycznie Butler Please jest w moim odczuciu najlepszy. :)
Usuńślicznie się prezentuje, bardzo lubię ten odcień niebieskiego :) ja niestety nie mam żadnego lakieru z tej firmy :(
OdpowiedzUsuńDla mnie to też są początki z Essie. ;)
UsuńUwielbiam ten kolor. Jest boski. Mam lakier tego koloru aczkolwiek nieco tańszy . A o lakierach z Essie słyszałam, że są średnio trwałe. Hmm..
OdpowiedzUsuńPoużywam trochę tych lakierów i sama się przekonam, jak to jest z ich trwałością. ;) Niestety z reguły lakiery wytrzymują u mnie 1-2 dni, więc 3-4 to będzie dla mnie zadowalający efekt. :)
Usuńjeden z najpiękniejszych elektryzujących granatów, jakie kiedykolwiek widziałam!
OdpowiedzUsuńpiękny kobalt!