

Zdaję sobie sprawę, że wybrałam za jasny odcień szamponu, przez co odrosty są jaśniejsze od reszty. Jednak czekam, aż wypłucze mi się bardziej farba z reszty włosów i zamierzam dojść stopniowo do jasnego brązu. Z tego względu nie obawiajcie się, że u Was szampon nierówno chwyci. To nie jego wina, lecz doboru jasnego koloru, gdy włosy na długości są ciemne. ;) Efekt, jaki prawdopodobnie zaobserwujecie na swoich włosach, będzie porównywalny do tego, co widzicie na moich odrostach.
Szampon nałożyłam jedynie na odrosty na 30 min, a potem spieniłam go na reszcie włosów na 5 minutek. Ma on całkiem przyjemny zapach i jest niesamowicie wydajny. Na moje włosy całe opakowanie to stanowczo za dużo. Jednak niska cena i obecność utleniacza w saszetce zniechęca mnie do dzielenia szamponu na dwa użycia. Jedno opakowanie spokojnie wystarczy na długie włosy, gdyż szampon bardzo dobrze się pieni po nałożeniu na mokre włosy. Aplikacja? Marzenie! Sama pokryłam same odrosty bez dzielenia na malutkie partie.
Przed
Po
Kolor, jaki uzyskałam na odrostach to faktycznie jasny brąz. Jest to odcień neutralny - ani nie chłodny, ani nie ciepły. Tak jak sobie wyobrażałam możliwy efekt przed koloryzacją, taki sam kolor uzyskałam. :)
Fajny efekt wyszedł. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńa ja mam jakąś farbę Marion, kiedyś poleciła mi babeczka w drogerii, jak nie było mojej joanny, ale w końcu nie użyłam, ciemny kolorek i trochę się boję ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam z dwie ciemnie farby w domu, których na razie nie planuję użyć. Achh to kupowanie na zapas. :)
UsuńKolor wyszedł bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką szamponów koloryzujących Marion, ale tych w saszetkach, do 8 myć. Hennuję włosy i jest to dla mnie najlepsza koloryzacja. Jednak ma dużą wadę - jest czasochłonna. Kiedy nie mam czasu, a włosy wymagają odświeżenia koloru to sięgam po taniutkie (3,5 zł normalnie, w promocji nawet 2,50 zł sztuka) Mariony. Tycjan daje kolor jak po hennie :) Ostatnio rozczarował mnie burgund, który zamiast bordo wyszedł jak ciemny, zimny brąz. Na szczęście zmył się po 2 tygodniach :) Marion ma bardzo szeroką gamę kolorów, zwłaszcza czerwieni i rudości, co mnie cieszy :) Tylko ten burgund... :P
OdpowiedzUsuńSzamponetki Marion pamiętam ze szkolnych, gimnazjalnych czasów :)
Usuńfajnie wyszedł kolor :) w czw będę robić włosy, ale henną, jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie mogę przekonać się do henny :) Z resztą obecnie stawiam na zmywalną koloryzację, bo stopniowo farbować się coraz rzadziej.
Usuńświetny kolorek !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
______________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Użyłam kiedyś 4 saszetek Marion, szamponu koloryzującego do 4-8 myć, o ile ciemny blond ładnie się wypłukiwał to po rudym zostałam z różowym kawałkiem włosów:/
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że w całości się wypłukują. :)
UsuńJak dla mnie ten szampon to jedna wielka masakra. Wlosy robilam dwa mies temu. Mycie codziennie, a kolor do niczego. Mial byc braz, a wyszedl czarny. Do tego po 2 myciu wlosy zrobily sie miejscami czerwone. Tragedia. Biorac szampon myslalam ze sie po czasie wypluka. A tu nic. I nawet rozjasniacz nie wiele dal. Jezeli ktos nie chce trwale farbowac wlosow to lepiej tego nie kupowac. Cena moze i przystepna ale co z tego jesli teraz nie moge nic z tym zrobic?
OdpowiedzUsuń