Henna brwi i rzęs krok po kroku


Witajcie! Czy macie taki problem jak ja z niewidocznymi, delikatnymi brwiami i rzęsami? Męczy Was ich codzienny makijaż i przeraża Was poranny widok zaspanej twarzy bez brwi i rzęs? Mam dla Nas rozwiązanie! Jest nim prosty zabieg, a mianowicie henna, którą można samemu sobie wykonać. Poziom trudności? Level: przedszkolak. Koszt? Grosze! ;)










Uwaga!!! Aktualizacja posta znajduje się tutaj (2016-09-21)

 

Gdzie i za ile?

W każdej drogerii, także w Rossmannie znajdziecie hennę zarówno w proszku, jak i w kremie. Producenci zazwyczaj zapewniają wodę utlenioną w zestawie. Henna proszkowa z Delii kosztuje niecałe 3 zł, a w kremie 10 zł (kupuję na promocji za niecałe 6 zł). Oba warianty wystarczą na wiele razy, więc koszt w perspektywie czasu wydaje się prześmieszny. Oryginalną wodę utlenioną można zastąpić zwyczajną 3-procentową wodą z apteki.

W proszku czy w kremie?

Prawdziwa henna ma konsystencję proszku. Jednak w naturalność henny do brwi i rzęs z drogerii zbytnio bym nie liczyła. :P Henna w kremie jest o wiele wygodniejsza do przechowywania i rozrabiania. Najczęściej kupowałam hennę z Delii w Rossmannie i ta w kremie daje o wiele trwalszy efekt. Ponadto wersja kremowa nie barwi tak skóry i bez problemu daje się usunąć.

Czarna, brązowa, czy grafitowa?

Na rynku znaleźć można hennę w tych trzech podstawowych kolorach. Oczywiście można je dowolnie mieszać, aby dostosować efekt lepiej do swoich potrzeb. Jeżeli masz brązowe włosy, to nie obawiaj się czarnej henny. Ja właśnie taką stosuję. :) Brązową i grafitową polecałabym paniom o jasnych włosach.

Jak długo utrzymuje się efekt?

Henna proszkowa utrzymuje się u mnie tylko tydzień. Ta w kremie za to zmywa się w ślimaczym tempie, co mnie bardzo cieszy. Przez jakieś dwa tygodnie mam bardzo intensywny efekt kolorystyczny. Nie potrafię określić, po ilu dniach całkowicie barwnik się wypłukuje, bo zabieg ten wykonuję regularnie.

Co będzie nam potrzebne?

  • Henna – w proszku lub kremie 
  • Woda utleniona 3% - zazwyczaj dołączona do henny 
  • Pędzelek – do nakładania henny na brwi 
  • Szczoteczka po tuszu do rzęs – Jeżeli barwimy także rzęsy. Polecam szczególnie te silikonowe – bardzo precyzyjnie rozprowadzają mieszankę i nie ubrudzicie sobie w ogóle skóry wokół oczu. 
  • Mały pojemniczek – do wyrobienia henny (wystarczy plastikowy korek od butelki) 
  • Patyczki kosmetyczne – do ewentualnych poprawek i do wyczyszczenia skóry po zabiegu. 
  • Wazelina – Jeśli macie drżące dłonie i boicie się zafarbowania skóry, to możecie okolice wokół brwi (ale nie samą brew!) zabezpieczyć wazeliną.

Krok po kroku

  1. Oczyszczamy dokładnie twarz wodą i żelem. 
  2. Zabezpieczamy skórę wokół brwi wazeliną, jeżeli nie mamy pewnej ręki. W końcu czoła sobie pofarbować nie chcemy. :)
  3. W maleńkim pojemniczku, np. plastikowym korku od butelki wyciskamy odrobinkę kremu lub wysypujemy odrobinę proszku oraz dolewamy kilka kropli wody utlenionej, aby osiągnąć konsystencję gęstej śmietanki. Za pomocą pędzelka nakładamy mieszankę na brwi oraz za pomocą szczoteczki na rzęsy.
  4. Czekamy zazwyczaj ok. 15 min (sprawdźcie zalecenia producenta). Nigdy nie patrzę na zegarek, lecz chodzę sobie z „farbką” na wyczucie. Po upływie odpowiedniego czasu zmywamy hennę ciepłą wodą i żelem.
  5. Skóra zawsze będzie nieco zafarbowana i brwi wyglądają bardzo dramatycznie. Wystarczy zwilżyć patyczek kosmetyczny wodą lub tonikiem i potrzeć lekko za mocno zabarwione obszary skóry. 
 


Jesteście zwolenniczkami henny? Wykonujecie ją sobie same, czy chodzicie do kosmetyczki? ;)

23 komentarze:

  1. U mnie henna z brwi znika niestety w tempie ekspresowym :(( Teraz będę polowała na hennę refectocil i zobaczymy jak ona się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś już henny w kremie? Mam porównanie między proszkową a kremową z Delii i ta pierwsza trzyma mi się tylko parę dni. Za to ta w kremie trzyma się aż miło. :)

      Usuń
    2. U mnie za to jest odwrotnie. Fakt że henna trzyma mi się krótko ale to właśnie kremowa znika mi w 2 dni a proszkowa mniej więcej w tydzień.

      Usuń
  2. Bardzo fajny post, ja nie robię henny bo mam na stałe permanentne i usta także! Polecam takie rozwiązanie sytuacji;)

    WIESZ CO NOWEGO U MNIE??

    ZAPRASZAM NA JESIENNEGO POSTA
    http://more-fashionnnn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam permanentny brwi i kreski na powiekach. Jednak mam bardzo jasne blond włosy i bardzo jasną oprawę oczu. Dlatego też muszę robić hennę brwi i rzęs, bo makijaż permanentny jest przecież na skórze, ponad którą wystają jasne włoski. Wygląda to powiedzmy... oryginalnie ;)
      Tak więc, Klaudio Twoje rozwiązanie nie jest dla każdego, niestety :)
      Iza

      Usuń
  3. Wykonuję sama, bo jestem (prawie) kosmetologiem hehe :) Jednak robię to bardzo rzadko

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzadko wykonuję na sobie, ale regularnie prosi mnie o to babcia :D
    Najbardziej lubię Refektocil :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tak moja babcia dała sobie hennę zrobić. :D
      Henna, o której mówisz, jest tak osławiona, że w końcu będę musiała ją wypróbować. Ale póki co mam niekończącą się tubkę z Delii, więc eksperymenty muszą poczekać. ;)

      Usuń
  5. jestem zwolenniczką henny na brwiach :)
    myslalam wlasbie,ze ta w rposzku jest bardziej trwała - u mnie trzyma się ok 2-3 tyg.
    Ale teraz w rossmanie ta duża w remie jest w promocji, więc może sie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś rozrabiałam sobie taką w proszku i nakładałam na rzesy, bo brwi i tam mam ciemne. Niestety podejrzewam iż jestem uczulona na coś w niej zawarte bo mimo, że nie dotykałam i nawt nie dochodziłam do skóry przy oku to i tak czułam taki ziew powietrza do oka i zaraz mi czerwieniały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na hennę proszkową nałożoną na rzęsy reaguję w ten sam sposób. Po kremowej nie mam żadnych reakcji - czuję się, jakbym nakładała zwykły tusz do rzęs. :)

      Usuń
    2. To przez wodę, która się utlenia. Dlatego też na rzęsy kłaść henne powinien ktoś inny.Wtedy twoje oczy bylyby cały czas zamkniete.

      Usuń
  7. miałam robione u kosmetyczki, teraz będę próbowac sama, póki co ćwiczyłam na kakao :)

    OdpowiedzUsuń
  8. masz przy tym otwarte oczy?

    OdpowiedzUsuń
  9. masz przy tym otwarte oczy?

    OdpowiedzUsuń
  10. Witajcie, jeśli robicie sobie same i to hennę rzęs, to bądźcie ostrożne proszę, żeby nie dostała się do oka bo będzie piekło! i najpierw test uczuleniowy, jeśli nigdy wcześniej nie była nakłądana...
    i na krótko na brwiach, żeby nie przedobrzyć za 1 razem :) i na pewno umażecie sobie skórę:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Stosowałam henne Venity w proszku (taka mała na 2 aplikacje) .Kupiłam kolor brązowy trzymalam henne ok 12 min.efekt był zaden. Potem nałozyłam ja drugi raz i zostawilam na 25min i ładnie chwycila .Także trzeba ja trzymac ok 40 minut albo i dluzej jesli chcemy jeszcze ciemniejszy odcień .Ja nakladam henne pędzelkiem do zdobień paznokci (taki cieniutki) i latwo sie naklada bo konsystencja tez jest dobra jak wymieszamy porzadnie i niech sobie chwile polezy taka rozrobiona henna.

    Zapraszam do mojego bloga o szydelkowaniu
    http://szydelkowesprawy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy post!!Ja dzis zakupiłam w proszku,pochodzenia franuzkiego!!Ciekawa jestem jak wyjdzie.Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie osobiście wolę robić hennę w gabinecie kosmetycznym - w Bellisanie robią mi za jednym zamachem brwi i rzęsy, a efekt utrzymuje się o wiele dłużej niż kiedy hennę robiłam sobie sama w domu..

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy można gdzieś dostać hennę w kolorze ciemny blond? Jestem jasną blondynką i właśnie pofarbowałam brwi henną grafitową, ale wygląda na czarną, bardzo nienaturalnie kontrastując z moimi włosami. Czy znacie jakieś inne henny niż te 3 kolory Delii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie ezebra są henny w kolorze ciemnego blondu

      Usuń
  15. Ja tylko robię w domu brwi ,nie chodzę do kosmetyczki bo szkoda pieniędzy A samemu nawet można zrobić O wiele lepiej.Akurat dziś robiłam mamie i sobie .W ciągu roku to bardzo dużo oszczędności.

    OdpowiedzUsuń