Lampa zapachowa - nowość wśród gadżetów zapachowych do domu

Witajcie! :) Na wstępie chciałabym Wam przedstawić mój pomysł, jaki wpadł mi niedawno do głowy. Rozmyślam, czy nie urozmaicić mojego bloga o tematy domowe, takie jak wystrój wnętrz, gotowanie i wypieki. Świetnym rozwiązaniem byłoby wydzielenie osobnej zakładki „Pani domu”, w której od czasu do czasu zamieszczałabym wpisy o wspomnianej tematyce. Na próbę przychodzę do Was dziś z postem o lampach zapachowych, czyli pięknych i praktycznych gadżetach zapachowych. W piecu „siedzi” także ekspresowy piernik, który wykonałam według bajecznie prostego przepisu. Na jego temat będziecie mogły poczytać na dniach! :)

Wracając do tematu posta, ostatnimi czasy zainteresowałam się świecami, woskami i innymi zapachowymi gadżetami do domu. Z zaciekawieniem oglądałam filmy na YT, w których dziewczyny pokazują swoich ulubieńców z Yankee Candle czy Bath And Body Works. Nigdy nie kupowałam tego typu rzeczy, bo obawiałam się, że rozboli mnie głowa od zbyt intensywnej perfumowanej woni. Nie mogłam się zdecydować, jaki gadżet zakupić na pierwszy ogień na wypróbowanie. I wówczas zaskoczyła mnie wiadomość od załogi sklepu internetowego Dolce Aroma z zapytaniem, czy nie chciałabym się zapoznać z lampami zapachowymi brytyjskiej marki Ashleigh&Burwood. Pomyślałam, że to świetna okazja na przełamanie lodów z zapachowymi gadżetami do domu. :)

W skład otrzymanego zestawu wchodziły: 
Zobaczcie, jak przepięknie zapakowana była przesyłka. Widać, że załoga sklepu Dolce Aroma dba o wszystkie szczegóły.

Czym są lampy zapachowe?

Lampy zapachowe to ciągle nowinka na polskim rynku, na którym prym wiodą woski i świece. Eksluzywna marka Asheligh&Burwood stworzyła elegancki wyrób, którego jedyną zaletą nie jest tylko roztaczanie pięknego zapachu w naszym domowym zaciszu. 
Sklep Dolce Aroma wymienia 5 zalet owych lamp:
  • tworzenie zmysłowej atmosfery w domu
  • działanie zdrowotne polegające na usuwaniu z powietrza alergenów, zarodników pleśni, grzybów i roztoczy
  • prostota i szybkość obsługi
  • walory estetyczne, modny design
  • pomysł na elegancki prezent

Instrukcja obsługi lampy zapachowej

  1. Zdejmij gasidło, wyjmij palnik, wypełnij lampę zapachem do 2/3 objętości przy pomocy lejka.
  2. Włóż palnik do lampy, załóż gasidło i zostaw lampę na 25 minut.
  3. Zdejmij gasidło i podpal kamień. Nie nakładaj na niego już ozdobnej nakładki.
  4. Po 3-4 minutach zdmuchnij płomień i załóż ozdobną nakładkę.
  5. Po ok. 30 minutach zgaś lampę, przykrywając kamień gasidłem.
 

Film instruktażowy


Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, to zajrzyjcie na stronę Dolce Aroma, gdzie w zakładce „Jak działają lampy?” zostało świetnie opisane. Znajdziecie tam również odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania.

Moja opinia

Lampa po zamówieniu przyjdzie do Was przepięknie zapakowana w elegancki kartonik i zaopatrzona we wszelkie niezbędne przedmioty, nawet zapałki. :) Musielibyście widzieć moją minę, jak rozpakowywałam przesyłkę. Atmosferę podbudował także świąteczny papier i kokarda. Załoga sklepu Dolce Aroma sprawiła mi tą miłą przesyłką wiele radości. :) Gwarantuję Wam, że taki prezent wywrze ogromne wrażenie na Waszych bliskich. Zadowoli on każdą kobietę lubiącą eleganckie gadżety. W jej oczach wypadniecie na osobę pomysłową i dacie jej do zrozumienia, że poświęciliście sporo uwagi na wybór odpowiedniego prezentu. Na pewno wyróżni się on na tle reszty otrzymanych prezentów, które zapewne będą standardowe i utrzymane w klimacie kosmetyków, piżam i skarpet. ;P Cena lamp zapachowych nie jest niska, więc obdarowana osoba poczuje się wyróżniona po rozpakowaniu tak ekskluzywnego przedmiotu.

Zapewne jesteście ciekawe, jak lampa wypadła w testach. Póki co stosowałam tylko zapach Ocean Breeze i to jego pozwolę sobie ocenić. Otóż jest to, tak jak wskazuje nazwa, świeży zapach. Ciężko jest ubrać w słowa tą woń. Z pewnością jest to przytulny zapach, lecz przebija się przez niego delikatna nuta alkoholu. W końcu głównym składnikiem olejku zapachowego jest właśnie alkohol izopropylowy. Zaraz po rozpaleniu w pomieszczeniu roznosi się bardzo intensywny zapach, który z czasem staje się bardziej subtelny. Wrażliwe na zapachy osoby uprzedzam, aby nie stawiały lampy tuż obok siebie. Moim zdaniem zalecany przez producenta trzydziestominutowy czas palenia jest odpowiedni do dużych pomieszczeń lub gdy lubicie intensywny zapach. Bardziej wrażliwe nosy będą zadowolone z krótszego okresu palenia. Mimo zgaszenia lampy, zapach oczywiście nie zginie, lecz  nadal unosi się w pomieszczeniu. Moim zdaniem ciepłe, ogrzewane domowe powietrze wzmacnia doznania zapachowe.

Docenić muszę również wizualną stronę lampy. Osoby odwiedzające mój pokój pytają, co to za cudeńko zdobi mój stół.

Będziecie zapewne pytać o wydajność uzupełniaczy zapachu. Buteleczka 250 ml wystarcza na 10 godzin palenia. Tak więc proste obliczenia wskazują, że taką ilość można odpalić aż dwadzieścia razy. Buteleczka 250 ml zapachu Ocean Breeze kosztuje 40 zł, więc jedno odpalenie kosztuje nas zaledwie 2 zł. :) Patrząc z tej perspektywy inwestycja w lampę zapachową wydaje się opłacalna. W końcu miłośniczki gadżetów zapachowych potrafią wydać na jedną świecę kilkadziesiąt złotych.

Leczniczego działania lampy nie jestem w stanie ocenić gołym okiem. W końcu nikt z nas nie jest w stanie zaobserwować obecności roztoczy i zarodników pleśni. Ale chociaż moje sumienie jest uspokojone i jako alergik czuję się bezpieczniej we własnym domu. Nie wypowiem się również na temat niwelowania smrodu tytoniowego, bo nie jesteśmy z moim ukochanym palaczami.

Czy polecam Wam lampy Ashleigh&Burwood? Jasne, że tak. Natomiast rozumiem, że jest to duży wydatek w momencie zamówienia jednocześnie lampy i uzupełniaczy. Nawet jeżeli szkoda Wam wydawać pieniądze na własną przyjemność, to warto coś takiego zamówić dla bardzo bliskiej osoby w tamach prezentu świątecznego. :) Polecam lampy zapachowe zwłaszcza osobom, które preferują intensywne zapachy do pomieszczeń.

A Wy używacie gadżety zapachowe w swoich domach?

Wybieracie świece, woski, lampy zapachowe, czy zupełnie coś innego?

22 komentarze:

  1. Również zostalam obdarzona przez firmę :) Lampa wywarła na mnie ogromne wrażenie :) Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam u Ciebie, że wybrałaś ten minimalistyczny, nowoczesny model lampy z "kwiatkiem". ;) Też jest ciekawy. Ale najbardziej urokliwe są dla mnie te lampy przypominające mozaikę z potłuczonego szkła. ;)

      Usuń
  2. aaaaaaaa ;) świetna jest ;)
    pierwszy raz taką widzę ;) chcę, chcę.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz list do Świętego Mikołaja, może spełni Twoją prośbę. ;))

      Usuń
  3. no no faktycznie nowość, bo ja całkiem tego nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej nie miałam styczności z takimi cudami. :)

      Usuń
  4. Po pierwsze to uważam, że to jak najbardziej pomysł na wielki plus z tą zakładką Pani Domu, uwielbiam takie lifestylowe tematy :)
    A teraz do sedna, ta lampa jest wspaniała, pamiętam, że jak byłam małą dziewczynką, wujek przywiózł z Niemiec dla mojej mamy taką bardzo podobną lampkę, była jeszcze zdobiona wiszącymi kryształkami i pachniała cudownie, a teraz te wspomnienia do mnie wróciły właśnie :))))
    Muszę koniecznie odwiedzić tę stronę , może i ja się skuszę na taką pachnącą lampkę :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z zapachami często wiążemy bardzo silne wspomnienia. Odpalenie takiej lampy ponownie z pewnością przywołałoby w pamięci miłe chwile z dzieciństwa. ;)

      Dzięki za zaopiniowanie mojego planu z nową zakładką. ;) Ja również lubię raz po raz poczytać coś w tematyce lifestylowej.

      Usuń
  5. zupełna nowość dla mnie i czad! :) bardzo fajny pomysł. Ja do tej pory stosowałam jedynie świece oraz od niedawna woski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woski i świece również bym chciała wypróbować. Nigdy nie używałam takich gadżetów zapachowych i czuję, że wiele traciłam przez to. ;)

      Usuń
  6. świetny blog, będę Cię odwiedzać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię woski, dyfuzory i olejki zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woski chyba jeszcze sobie też przetestuję. ;)
      Skoro lubisz dyfuzory, to zajrzyj na stronę sklepu Dolce Aroma - dyfuzory też tam mają. ;)

      Usuń
  8. o matko, uwielbiam takie gadżety i sama chciałabym ją u siebie miec! ale Ci zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwiazdor pewnie ciągle zbiera zamówienia na prezenty, napisz do niego list. ;))

      Usuń
  9. Wygląda świetnie!!! Nie słyszałam jeszcze o takich lampach, ale musze się im bliżej przyjrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że jeszcze trochę i zrobi się o nich głośno jak o Yankee Candle i innych podobnych markach. ;)

      Usuń
  10. oo, weź udział! chętnie bym pooglądała i poczytała jak to u Ciebie jest i było z włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam dwie takie lampy własnie kupilam w slkepie dolcearoma i jestem pod wrażeniem a pale olej giselle jest swietny zapach polecam te lampki sa warte swojej ceny i zdobia mi pokój,wcześniej inwestowałam w woski i świece yankee candle a teraz leąż bo wole te lampki

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj
    a ja mam pytanie techniczne, bo zamierzam kupić lampę.

    czy przy wypróbowaniu nowego olejku w lampie, wymieniasz także knot? A jeśli nie, to czy po odlaniu poprzedniego olejku i nalaniu nowego, zapachy nie mieszają się? będę wdzięczna za odpowiedź. :-)

    OdpowiedzUsuń