Jak zapuścić włosy? Dekalog zapuszczania włosów

Witajcie! :) Chyba każda kobieta ma taki okres w życiu, w którym chce zapuścić swoje włosy. Ja miewam takie regularnie, gdyż zawsze z jakiegoś powodu muszę ściąć włosy, kiedy osiągną już pożądaną długość. Przez te lata zdążyłam sobie wypracować zasady, które pomagają mi w zapuszczaniu włosów. Jeżeli również zależy Ci na osiągnięciu długich włosów w jak najkrótszym czasie, to czytaj dalej! :)

1. Rzadziej podcinaj końcówki

Mówi się, że dla zachowania prawidłowej kondycji włosów najbardziej optymalne jest podcinanie ich co miesiąc, dwa. Taka częstotliwość zapewni Wam utrzymanie długości włosów i uniemożliwi uzyskanie przyrostu. Moim zdaniem należy wypośrodkować częstotliwość odświeżania cięcia, mając na uwadze zarówno kondycję, jak i długość włosów. Podcinanie ich raz na kilka miesięcy pozwoli utrzymać włosy w akceptowalnej formie oraz uzyskać kilka centymetrów przyrostu.


2. Przestań farbować włosy lub ogranicz częstotliwość koloryzacji do minimum

Nie demonizuję koloryzacji włosów, lecz z doświadczenia wiem, że każda farba ma negatywny wpływ na włosy w mniejszym lub większym stopniu. Przypomnijcie sobie, jak wyglądały Wasze włosy, zanim zaczęłyście ingerować w ich kolor. Za szkolnych lat nie miałam problemów z zapuszczeniem włosów, schody pojawiły się dopiero po rozpoczęciu farbowania. Utleniacz, który aktywizuje farbę do włosów, powoduje rozchylenie łusek włosa celem umożliwienia barwnikom wnikania w głąb. Najdrastyczniejszy jest zabieg rozjaśniania, do którego dokonania potrzebny jest utleniacz o wysokim stężeniu. Obecnie zaprzestałam farbować włosy trwałymi produktami na rzecz zmywalnych szamponów koloryzujących. Dzięki stopniowemu wypłukiwaniu koloru odrosty zacierają się i stają się niezauważalne. Im rzadsza koloryzacja, tym mniej zniszczeń.


3. Stosuj odżywcze kosmetyki

Im dłuższy włos, tym jest starszy i słabszy na końcach. Nie możemy zapominać o odpowiedniej pielęgnacji, która przywróci nawilżenie i sprężystość włosów na ich długości. Po każdym myciu nie zapominaj nakładać odżywki, a raz na jakiś czas zafunduj im maskę. I nie przejmuj się opowieściami, że silikony szkodzą włosom. To wierutna bzdura, bo zapuszczane włosy zwykle lubią się z kosmetykami tworzącymi ochronny film na włosach. Pomoże on nam przetrzymać włosy jak najdłużej między podcięciami. Bardzo pomocny jest jedwab do włosów stosowany na końcówki, który wygładzi odchylone łuski i ułatwi rozczesywanie. Systematyczne używanie tego kosmetyku zapewni włosom ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, np. wiatrem.


4. Przestań prostować i suszyć włosy

Nic tak nie zabiera nawilżenia włosom jak gorące urządzenia do stylizacji. Powodują wyparowanie wilgoci z włosów, co prowadzi do przesuszenia. Suche włosy łamią się, a więc mimo przyrostu u nasady pozbywamy się na własne życzenie łamiących się końcówek. Ja osobiście nie suszę włosów po myciu, zostawiam je samym sobie. Prostownicą ujarzmiam tylko falującą się grzywkę, a reszty włosów nie męczę wysoką temperaturą.


5. Ogranicz kosmetyki do stylizacji

Nie tylko urządzenia do stylizacji włosów są szkodliwe, ale także składniki zawarte w wielu produktach ułatwiających ten proces. Szczególnie ważne jest ograniczenie lakieru do włosów, który zawiera spore ilości wysuszającego alkoholu. Ponadto włosy usztywnione przez stylizatory są bardziej kruche.


6. Związuj włosy na noc

Bezpiecznym rozwiązaniem jest luny warkocz, kitka lub kok. Ocierające się o poduszkę rozpuszczone włosy ulegają drobnym uszkodzeniom. Codziennie w łóżku spędzamy kilka godzin więc tych zniszczeń w długotrwałej perspektywie może się nazbierać. Na razie moje włosy są za krótkie na warkocz, dlatego preferuję kitkę. Odpowiedni jest także wysoki, luźny kok. Spinanie włosów stanowi skuteczną ochronę przed uszkodzeniami nie tylko w nocy, lecz także przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych. W koku włosy w mniejszym stopniu odczują wpływ wiatru i zimna, a także nie będą ocierały się o szal lub kurtkę.


7. Odżywiaj się zdrowo, stosuj suplementy

Prawidłowy wzrost włosów możliwy jest tylko wtedy, gdy dostarczamy organizmowi wszelkich niezbędnych składników odżywczych. W tym celu powinnyśmy praktykować rozmaitą dietę pełną warzyw, owoców, produktów zbożowych, czy mięsa. Ważne jest dostarczanie witamin z grupy B i żelaza, które znajdziecie w wieprzowinie. Pamiętajcie, mięso wieprzowe nie musi być tłuste, mięso od szynki ma tyle samo kalorii, co kurczak. :)
Jeżeli mimo Waszych starań czujecie, że w Waszym jadłospisie czegoś brakuje, możecie się wspomóc suplementami. Ich działanie nie jest potwierdzone przez żadne badania, więc nie liczcie na cuda. Zwykle optymalny czas trwania kuracji takimi środkami to 3 miesiące. Ja natomiast polecam przebadany lek – Revalid, który zwalczył mój ogromny problem z wypadaniem włosów. Artykuł o mojej metodzie walki z wypadaniem znajdziecie tutaj, a recenzję Revalidu w tym poście.


8. Odżywiaj skórę głowy


Zdrowe włosy mogą wyrosnąć tylko ze zdrowej, odżywionej skóry głowy. Lepsze dostarczenie składników odżywczych z krwi zapewni masaż skóry głowy, który poprawi krążenie w tym rejonie. Jeszcze lepszy efekt zapewni masaż z zastosowaniem odzywek do skóry głowy. Sama testowałam Jantar oraz Saponics, oba wyprodukowane przez Laboratorium Farmona. Niestety jestem leniem w kwestii masażu skóry głowy i używania wcierek. Obecnie mam zakupione całe opakowanie Jantaru i wciąż zbieram się do powrotu do kuracji. ;P


9. Używaj odpowiednich narzędzi do rozczesywania

Mówi się, że włosów nie wolno rozczesywać na mokro. No cóż, gdybym ja tego nie robiła, to po wyschnięciu tych kołtunów bym nie rozczesała. Moje niesforne włosy muszą niestety być rozczesywane na mokro. Używam zawsze do tego celu odżywek bez spłukiwania i grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. Na koniec dokładam jedwab i przeczesuję włosy szczotką, aby równomiernie rozprowadzić produkt. W ten sposób rozczesane włosy nie kołtunią mi się aż do następnego mycia.


10. Bądź cierpliwa

Nie oczekuj niemożliwego, że nagle włosy zaczną Ci rosnąć szybciej niż zwykle. Jeżeli w genach masz zakodowany wolny wzrost włosów, to masz niewielkie pole do manewru. Ale nie martw się, moje włosy rosną maksymalnie 1 cm w miesiącu, więc muszę być bardzo cierpliwa. Nie zrażaj się, że koleżankom szybko rosną włosy, nawet 2 cm w miesiącu. Każdy z nas jest inny i jeżeli tylko będziemy wytrwałe, to w końcu i my zostaniemy wynagrodzone długimi, pięknymi włosami. :)


A jakie są Wasze rady dla zapuszczających włosy?

_________________________________

Uwaga! Zapraszam Was do skorzystania z kodu rabatowego "BLOG", który upoważnia Was do odebrania rabatu -20% na zamówienie w firmowym sklepie internetowym Laboratorium Farmona! :)



50 komentarzy:

  1. Wszystkie rady wspaniałe! Zastosuję oczywiście (większość już wdrożyłam)
    No może prawie wszyskie mi się podobają! Najgorsza jest ostatnia :DD haha ! gdyby była odżywka/maska/tabletka po której rosną 10cm od razu to by było to <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym... Jestem w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym mieć "od tak". :) Zapuszczanie włosów to chyba najlepsza lekcja cierpliwości.

      Usuń
    2. Wieprzowina czy wiesz coś o świnkach ?naukowo przecież to jak zjeść psa.wegetarianizm ma sens oraz estetykę.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dla mnie ona jest ok - nie parzy, nie ziębi, ale w miarę sobie radzi w moimi włosami. :) Za to szampon do kompletu jest tragiczny, obciąża włosy jak smalec. :/

      Usuń
    2. A mnie nie chcą rosnąć... Już ich nawet nie obcinałam a one mimo tego rosły do łopatek i na tym koniec. Może końce się kruszą... nie wiem... Chciałabym mieć do pasa...

      Usuń
    3. A miałaś kiedykolwiek w życiu włosy dłuższe niż do łopatek? Być może masz zakodowaną w genach taką długość. To jest związane z długością fazy wzrostu włosa. Im większa ta wartość, tym dłuższy może wyrosnąć Ci włos. Jeżeli Twoja cebulka szybko obumiera, to nie masz jak wyhodować dłuższych włosów.

      Usuń
    4. Tak, miałam dłuższe... :I

      Usuń
  3. Oho... Ja w ogóle nie mam problemu z zapuszczaniem, a raczej przeciwnie. Często muszę podcinać grzywkę, a także dokręcać kilka swoich "gościnnych" dredów na spodzie włosów... I powiem szczerze, jestem dumna z tego, że tak dobrze rosną :)
    Generalnie jeśli chodzi o pielęgnacje nie używam żadnych innych kosmetyków do włosów prócz naturalnych szamponów, najczęściej ziołowych. Nie suszę, nie prostuję, a też związuję na noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz dobre geny. ;) Ja choćbym stawała na głowie, to nieznacznie mogę przyspieszyć porost włosów. Mogę Ci tylko pozazdrościć. :)

      Usuń
    2. ja tez tak mam ale dopiero teraz zrozumialam ze moge to wykorzystac i zaczynam sprzedawac swoje wlosy na peruki:)

      Usuń
  4. Z tym suszeniem nie do końca się zgadzam, bo włosy suszyć nawet powinnyśmy o tej porze roku, gdyż samodzielnie schną długo, co powoduje np. wzmożone przetłuszczanie skóry głowy. Jednak zawsze powinnyśmy pamiętać o termoochronie oraz o tym, że suszymy letnim, a nie gorącym powietrzem :)
    Reszta rad jak najbardziej trafiona i wszystkie stosuję :) Tyle, że na noc staram się wiązać włosy tak, aby końcówki były zabezpieczone przed ocieraniem się, czyli związuje na grubą frotkę w luźny kok jak z donutem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba u każdego inaczej jest z tym suszeniem. Moje porowate włosy schną bardzo szybko i nie zauważam też wzmożonego przetłuszczania się skóry głowy. Za to po wysuszeniu suszarką moje włosy są spuszone, łuski rozchylone, przez co włosy są bardziej wrażliwe na uszkodzenia. Wyjściem z tej sytuacji jest suszenie na szczotkę, co wygładzi łuski. No i do tego letni nawiew, tak jak mówisz. ;)

      Usuń
    2. Pewnie, jeżeli Twoje włosy tak reagują, to na siłę nie ma co tego zmieniać i bardzo dobrze, że ich 'słuchasz' :)

      Usuń
    3. Nawet gdyby było inaczej, to moje lenistwo i tak wzięłoby górę. Nie chciałoby mi się sięgać po suszarkę. :)

      Usuń
  5. Nie umiem żyć bez suszarki, dobrze, że chociaż farbowanie wyeliminowałam. A podcinam włosy średnio co 3-4 miesiące;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też mniej więcej w takich odstępach czasu podcinam końce, ale robię to bardzo delikatnie. Teraz chcę trochę przetrzymać dłużej włosy i wtedy wybrać się do fryzjera na jakieś ładne cięcie. :)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo przydatne rady, staram się ich wszystkich przestrzegać ;). Zapraszam do siebie, nominowałam Cię do Liebster Blog Award ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wyróżnienie :* Jutro postaram się wziąć do roboty i odpowiedzieć na ten tag ;)

      Usuń
  8. Mimo że mam raczej poste włosy, to nie mogę coś obyć się bez prostownicy. :) Zawsze lubię trochę je przejechać rano po wstaniu aby były w nienagannym stanie. :)
    Fajny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś miałam w nawyku sięganie po prostownicę, by ujarzmić rano włosy. Teraz robię to tylko w razie ostateczności. :)

      Usuń
  9. Może to dziwne ale moje włosy rosną do pewnego momentu i stop :) zawsze mam maksymalną długość do mniej więcej stanika. Chciałabym aby były chociaż gęste aby upinac ładne koki wysoko na głowie ale niestety mam rzadkie piórka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To normalne - taką masz zakodowaną w genach długość fazy wzrostu włosa. W tym okresie może wyrosnąć tylko tyle, a nie więcej. Potem włos wypada i stąd brak możliwości dalszego przyrostu. ;)

      Usuń
  10. Według mnie związywanie włosów nie jest dobre szczególnie przy zapuszczaniu. Włosy w tedy się szybciej łamią. Są bardziej końcówki podatne na uszkodzenia. Takie dla nas wygodne koczki oczywiście te związywane gumką są katorgą dla naszych włosów. Aby włosy szybciej rosły muszą mieć również powietrze, które niestety zanieczyszcza nasze włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Końcówki są podatne na uszkodzenia, gdy ocierają się o plecy i ramiona. Kok powinien być luźny i związany delikatną gumką. Włosy do wzrostu nie potrzebują powietrza z zewnątrz, gdyż ta część włosa, która wyłania się ze skóry jest martwa. Tlen dostarczamy do mieszków włosowych wraz z krwią.

      Usuń
    2. Nie prawda, łamią się przez ściskanie ich gumką i zginanie. Chodzi o powietrze, o to, żeby nie było ściśnięte cały czas nie o tlen.
      Postudiuj biologię a dowiesz się co nieco ;)

      Usuń
    3. Anonimowy.. jesli o to chodzi, to duzo mniej niszcza sie od zawiazywania niz rozpuszczania. Wiem to z autopsji. Lepiej wiazac w warkocz wlosy niz chodzic codziennie z rozpuszczonymi, bo po jakims czasie robia sie slabe, rzadkie.

      Usuń
  11. ja bym zaproponowała kosmetyki z receptury babci Agafii - głównie szampony - są rewelacyjne i mają znikomą ilość chemii (tylko podstawowe substancje do oczyszczenia włosów) poza tym same zioła i aktywne składniki, do tego maseczki np drożdżowa, uzywałam też szampon Neril - co gorąco polecam! Nie jestem zwolenniczką kosmetyków z drogerii - mają silikony i uszkadzają włosy... płukanka z pokrzywy i duże ilości do picia jak najbardziej

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny artykuł.na pewno dostosuje się do większośći rad:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżeli chodzi o odżywkę Jantar to bardzo polecam ;-) nie tylko skóra głowy jest odżywiona, ale i włosy są lśniące i łatwiejsze w ułożeniu ;-) ja również jestem leniwa co do wmasowywania takich odżywek w skórę głowy i też zbieram się aby powtórzyć kurację :-) świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. A czego teraz używasz do farbowania włosów ? Super kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  15. zawsze miałam cienkie włosy ale od momentu w którym odwiedziłam klinikę HairMedica struktura mojego włosa znacznie się polepszyła, polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam że podobno po suszenia włosów cały czas może się zrobić łupież

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie widzę tu ani jednego odżywczego kosmetyku. Same naszpikowane chemią dziadostwo. Nie podcinanie włosów regularnie to też głupota, a dalej już mi się nie chciało czytać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Przygłup.

      Usuń
    2. Bezmyślny post, kiedyś nikt nie podcinał systematycznie i kobiety miały baardzo długie włosy. Ja przestałam podcinać i od 3 miesięcy nie podcinam bo stały w miejscu. Nic złego się nie dzieje wręcz przeciwnie, końcówki stają się naturalne. Mam b. grube i gęste włosy i po podcięciu paskudnie się układają, podwijają. Jak ich nie podcinam w końcu zaczynają się ujarzmiać, każdy włos jest inny i trzeba go poznać, ja np. rzadko je myję bo się nie przetłuszczają tak raz na tydzień albo na 1,5 tygodnia i przed każdym myciem nakładam olej z oliwek na końcówki , zero rozdwajania. Generalnie mam ciężkie włosy puszące ale jak się je dobrze pielęgnuje to wyglądają jak z reklamy szamponów.

      Usuń
  18. Piękne i błyszczące włoski :-) a długość, no cóż, lepiej mieć krótsze i zadbane niż długie i postrzępione piórka :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie najlepiej sprawdza sie kuracja drozdzowa i calcium pantothenicum prawie 2cm w miesiacu

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja po prostu przedłużyłam sobie włosy w In Harmony w Warszawie :) Teraz mogę spokojnie poczekać, aż urosną mi moje własne włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Polecam gorąco picie drożdży !! 50g dziennie minimum przez miesiąc zalewać trzeba wrzątkiem pic ostudzone bez dodatków ;) włosy i paznokcie naprawde rosną szybciej :) pocie siemia lnianego tez pomaga ;) pocie soku z pietruszki i jabłka rownież ;) poczytajcie równiej o szamponie ogolnie o kuracji do włosów jazz hair pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie przy zapuszczaniu bardzo pomogły tabletki biotebal, które zawierają biotynę. Dzięki nim włosy nie tylko zaczęły szybciej rosnąć, ale też stały się mocniejsze i bardziej lśniące

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja polecam gorąco maseczke do włosów z firmy sleek line repair
    Maska dobrze nawilża suche i rozdwojone włosy

    OdpowiedzUsuń
  24. Sporo z tych sposobów wdrożyłam, żeby mieć zdrowe włosy, a do tego jeszcze biorę tabletki biotebal, które mają w składzie biotynę i pobudzają porost włosów. Podobno pierwsze efekty powinny pojawić się po jakichś 2 miesiącach

    OdpowiedzUsuń
  25. Szampony i inne kosmetyki do włosów nie powinny mieć w składzie alkochoku, powoduje wysuszanie włosów i ich łamanie.
    Dobry na włosy jest olej nierafinowany.

    OdpowiedzUsuń
  26. Biotebal rzeczywiście świetnie pobudza porost włosów. Trzeba tylko być konsekwentnym i regularnie brać te tabletki. Ja efekty zobaczyłam po ok. 2 miesiącach

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeśli dwa miesiące wystarczą, to mi idealnie pasuje. Wyrobię się z wzmacnianiem włosów przed zimowym wyjazdem na narty. Zresztą będę zadowolona jeśli by to zajęło troszkę dłużej. Najważniejsze by włosy przestały wypadać i stały się zdrowsze. Przyda się coś sprawdzonego i godnego polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie włosy nie chciały rosnąć kompletnie, dlatego zaczęłam regularnie brać tabletki biotebal, bo zawierają biotynę i pobudzają porost włosów. No i w końcu zaczęły rosnąć

    OdpowiedzUsuń