Powitanie + TAG 50 faktów o mnie

Witajcie w pierwszym poście na odświeżonym blogu! ;) Pewnie część z Was kojarzy mnie z bloga monalisamakeup.blogspot.com. ;) Postanowiłam po długiej przerwie powrócić do blogowania w nowej, (mam nadzieję) lepszej odsłonie. Na powitanie zapraszam na tag „50 faktów o mnie”, abyście mogli lepiej mnie poznać.




50 faktów o mnie

  1. Urodziłam się w 1991 roku, czyli mam 22 lata.
  2. Bardzo bawi mnie czarny humor. Uwielbiam filmy Tima Burtona oraz serial „Dexter”.
  3. Uwielbiam kawę w każdej postaci. Kiedyś wypijałam nawet siedem kubków dziennie… Na szczęście pozbyłam się tego nawyku i ograniczam się do dwóch kubków dziennie. :)
  4. Jestem pyskatym nerwusem. Mam ciężki charakter i lubię stawiać na swoim.
  5. Całe życie zapuszczam swoje włosy i za każdym razem, gdy mają już całkiem zadowalającą długość, przychodzi mi do głowy pomysł na krótką fryzurkę lub co gorsza – doprowadzam moje włosy do stanu zmuszającego mnie do ich ścięcia (czytaj: eksperymenty z rozjaśnianiem).
  6. Każdego dnia pochłaniam bardzo duże ilości wody. Znika ona u mnie całymi zgrzewkami. Za to od około roku nie zbliżam się do kolorowych napojów.
  7. Przez większość życia męczyły mnie kompleksy, które dwa razy wpędziły mnie w obsesyjne odchudzanie. Dwukrotne wyniszczenie swojego organizmu nauczyło mnie akceptować siebie w 100 % i szanować swoje ciało. Zdrowie jest tylko jedno.
  8. Uwielbiam ciemnowłosych i ciemnookich. Uważam, że brunetki to najpiękniejsze kobiety na świecie, a bruneci… mm… mam jednego na wyłączność. :) Mi samej naturalnie do brunetki nieco brakuje, jestem raczej mysią szatynką z piwnymi oczami.
  9. Jestem strasznym zmarzluchem. Mimo słonecznej pogody potrafię siedzieć w domu tuląc się w ciepłej bluzie. Często śpię w skarpetach.
  10. Strasznie wiercę się przez sen, rozwalam się na środku łóżka i notorycznie kradnę kołdrę mojemu ukochanemu. :)
  11. Z natury mam zapędy do bycia śpiochem, jednak o wiele lepiej czuję się, gdy wcześnie wstanę rano z łóżka. Nawet jak nie mam żadnych obowiązków zaplanowanych na dany dzień, to nastawiam sobie budzik i nie pozwalam sobie leniuchować w łóżku.
  12. Nie uznaję usług kosmetyczek i nie ufam fryzjerom. Jestem typem „Zosi-samosi”. U kosmetyczki byłam tylko cztery razy w życiu na przebiciu uszu i jeden raz na regulacji brwi, która zakończyła się płonącą ogniem piekielnym wysypką na pół twarzy, z którą musiałam przez miasto wracać do domu. Więcej moja noga w salonie kosmetycznym nie stanęła. :P Być może dlatego potrafię wykonać wiele zabiegów upiększających samodzielnie.
  13. Dostaję szału, gdy słyszę, o regeneracji włosów, a w szczególności ich końcówek. To ma tyle samo sensu, co oczekiwanie, aż z drewnianego krzesła wyrosną liście… Lepiej pogódźmy się z tym, że zniszczonego włosa nie da się cudownie „scalić”.
  14. Uwielbiam morze i plażowanie. Od kiedy tylko pamiętam, co roku jeździłam latem nad Bałtyk. Niestety w tym roku mi się to nie udało i bardzo nad tym ubolewam. Marzę o podróżowaniu w cieplejsze rejony naszej planety, np. do Grecji. :)
  15. Prawo jazdy zaczęłam robić jeszcze przed osiemnastką, ale do dziś boję się prowadzić. Za kółkiem dostaję ataku paniki i za każdym razem źle się to kończy. Na szczęście nigdy nie spowodowałam stłuczki. Na rajdowca to ja się nie nadaję. :)
  16. Do niedawna nie potrafiłam w ogóle piec, ani gotować - nie miałam o tym zielonego pojęcia. Jednak uwzięłam się i nauczyłam się kilku przepisów. Miałam nawet okres, że piekłam murzynka i ciasteczka niemal dzień po dniu. Zrobiłam sobie przyspieszony kurs i teraz mam nawet niezłą wprawę w pieczeniu i gotowaniu.
  17. Jestem strasznie niezdecydowana. Potrafię godzinę stać w sklepie i zastanawiać się, czy wolę bluzkę czarną, czy zieloną.
  18. W ogóle nie zwracam uwagi na reklamy w telewizji. Kiedy przerywają on jakiś film lub program, to wyłączam swój mózg na kilka minut. Przez to nie mam zielonego pojęcia o aktualnie popularnych reklamach. Za to często podziwiam reklamy graficzne m. in. w Inernecie, zastosowane w nich techniki.
  19. Mimo że uwielbiam pięknie wymalowane paznokcie, większość lakierów odpryskuje mi po 1-2 dniach. Chyba taki już urok moich paznokci.
  20. Kiedyś notorycznie farbowałam swoje włosy. Jeżeli otrzymany odcień nie podobał mi się w dostatecznym stopniu, to potrafiłam nakładać farbę tydzień po tygodniu. O dziwo moje włosy znosiły to bardzo dzielnie.
  21. Mogę bez kompleksów pokazać się w publicznym miejscu bez pełnego makijażu. Mój codzienny make-up ograniczam do minimum. Jednak bardzo nie lubię mojej twarzy bez podkreślonych brwi i rzęs. Regularnie wykonuję też hennę, aby akceptować swoją twarz po przebudzeniu. :)
  22. Podobają mi się spódnice, jednak rzadko je noszę. Spowodowane jest to moją głęboką nienawiścią do rajstop.
  23. Klnę jak szewc.
  24. Jak każda z blogerek jestem uzależniona od internetowego kontaktu ze światem. Czuję się spokojniejsza, gdy sprawdzę pocztę i mojego Facebook’a. :P
  25. Nie lubię kobiecej prasy. Uważam, że większość pism robi kobietom wodę z mózgu, a artykuły powstają tam tylko na potrzeby zareklamowania produktów. Np. banalny artykuł o wypadaniu włosów, a obok kilka kosmetyków i suplementów.
  26. Lubię przebywać sama ze sobą, posiedzieć w piżamie przed laptopem z talerzem pełnym słodyczy.
  27. Boję się śmierci. Najbardziej przeraża mnie fakt, że prawdopodobnie nic po niej nas nie czeka.
  28. Nie wyznaję żadnej wiary. Oczywiście jak większość polaków byłam ochrzczona, przyjęłam pierwszą komunię i bierzmowanie. Jednak w dorosłym życiu nie chodzę do kościoła, bo uważam, że instytucja ta jest jedną wielką szopką. A szkoda, bo chrześcijańskie dogmaty wiary są bardzo szlachetne.
  29. Dużo gestykuluję podczas mówienia, emocjonuję się i nakręcam.
  30. Marzę o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Podoba mi się ich kultura, sposób bycia i bardziej pozytywne nastawienie do świata niż Polaków.
  31. Jestem leniwa i ciężko mnie zmotywować do różnych czynności.
  32. Nie potrafię przekonać się do regularnego uprawiania sportu, jestem typem „couch potatoe”. Przez kilka miesięcy jednak udało mi się zmusić do ćwiczeń cardio podczas odchudzania. Ćwiczyłam wówczas niemal każdego dnia, wręcz katowałam swoje ciało wysiłkiem.
  33. Jestem strasznie uprzejma wobec obcych ludzi. Zawsze witam się i żegnam wchodząc i wychodząc ze sklepu. Lubię, kiedy nieznane mi osoby również zachowują się „grzecznie” wobec mnie.
  34. Nigdy w życiu nie byłam na solarium i nie używałam samoopalacza. Za to czasami miewam epizody z balsami brązującymi.
  35. Boję się choroby, szpitali i lekarzy. Każde badanie i podejrzenie choćby najmniejszych problemów zdrowotnych zapewnia mi ogromy stres. Jestem hipochondrykiem i pesymistycznie interpretuję najmniejsze objawy niedomagania organizmu.
  36. Jestem niecierpliwa i mam słomiany zapał. Jak już sobie coś zaplanuję, to lubię mieć to „tu i teraz”. Kiedy pojawiają się przeciwności, to szybko się poddaję. Całe szczęście, że ten blog w końcu ruszył, bo mieliśmy z moim ukochanym sporo problemów z pracą nad estetycznym i funkcjonalnym szablonem.
  37. W ogóle nie śledzę newsów ze świata i kraju w mediach. Wolę nie patrzeć na polityczne szopki i relacje o śmiertelnych wypadkach.
  38. Uwielbiam kupować ubrania w okazyjnych cenach. Czuję niesamowitą satysfakcję, gdy napełniam moją szafę pięknymi ciuszkami w świetnej jakości, które kupuję na bazarku czasami nawet za 5-10 zł lub łowię w lumpeksie. :) Marki dla mnie nie istnieją.
  39. W wolnym czasie lubię oglądać filmy. Nie mam ulubionego gatunku, wszystko zależy od nastoju. Jednak ostatnio mam jakiegoś pecha i ściągam same buble. Mój ukochany już mnie za to przeklina, bo później musi to ze mną oglądać. :P
  40. Nienawidzę polskich filmów. Od paru ładnych lat nie widziałam żadnego i nie zamierzam tego faktu zmieniać. Dostaję awersji jak po raz pięćdziesiąty szósty słyszę nazwisko „Szyc”, „Dereszowska” albo „Karolak”.
  41. Kocham jeść. Wszystko.
  42. Bardzo szybko popadam z stan zmartwienia. Potrafię przejmować się drobnostkami.
  43. Nie nadaję się do hodowania kwiatków, choć bardzo chciałabym ozdobić swój dom zielenią. Najzwyczajniej nie potrafię spamiętać, że rośliny potrzebują podlewania częściej niż raz w miesiącu. :) Uśmiercę każdą roślinę doniczkową, która trafi pod moją opiekę.
  44. Nie wierzę w przyjaźń po grobową deskę. Nauczyły mnie tego doświadczenia.
  45. Jedynym prawdziwym przyjacielem jest dla mnie mój partner, z którym jestem w szczęśliwym związku od czterech lat.
  46. Nie umiem tańczyć. Pod tym względem nie zgrałam się z moim ukochanym, który jest świetny w tej dziedzinie.
  47. Boję się wysokości i samotnej jazdy w windzie.
  48. Jestem wstydliwa, kiedy znajduję się w jednej chwili wśród dużego grona obcych osób i muszę z nimi nawiązać kontakt. Za to w towarzystwie znajomych jestem bardzo rozgadana. :)
  49. Nie lubię zmian w życiu i cenię sobie rutynę. Szkoda, że tej idei nie przenoszę na kwestię fryzury i koloru włosów. :D
  50. Mam kiepską pamięć, jestem sklerotykiem. Dlatego nauka na studia zajmuje mi dużo czasu. :/Btw, studiuję zaocznie administrację, specjalność: administracja podatkowa.
 

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was ciekawostkami o mnie, ani nie odstraszyłam nikogo. :D Tym miłym akcentem mam zamiar rozpocząć pracę nad tym blogiem, który nie będzie wiele odbiegał tematyką od poprzedniego. Wszystko, co związane z ciekawostkami na temat pielęgnacji, kosmetyków, a także ciuchy i inne babskie sprawy to mój żywioł. Tak więc te zagadnienia będą poruszane na tej stronie. :)

Tymczasem żegnam się z Wami i do następnego posta! ;)

5 komentarzy:

  1. Tez uwielbiam Dextera XD milo poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego chyba nie da się nie lubić :D Mnie on wciąga na całe godziny :)

      Usuń
  2. Milo Cie poznac :) hahaha ja tez gestykuluję podczas mówienia..:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakbym czytala o sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Masakra! Weszlam tu przypadkowo ze wzgledu na post o rozjasnianiu włosów i z ciekawości kliknęłam na te "50 pytan". Juz po kilku nie moglam uwierzyc, ile mamy wspolnego, az dotarlam do samego konca, z ciekawoscia czytajac i czuje sie jakbym czytała o sobie!

    OdpowiedzUsuń